Istnieją w piercingu przekłucia, które wzbudzają strach zarówno u klientów, jak i samych mistrzów rzemiosła. Zazwyczaj są bolesne, niebezpieczne w tworzeniu, za to bardzo efektowne i unikalne. Niniejszy przegląd zawiera najodważniejsze przekłucia ciała. Przed zdecydowaniem się na nie warto zapoznać się z opinią artysty pracującego w studiu tatuażu bądź zawodowego piercera.
1. Bridge
Pierwotnie nazywany Earlem bądź Erlem od imienia pomysłodawcy – Erla Van Akena. W późniejszym czasie przekłucie nazwano z ang. „bridge” (most), co dobrze oddaje jego kształt. Wykonuje się go za pomocą sztangi umieszczanej u nasady nosa, poniżej brwi. Rzadziej spotykanym wariantem jest przekłucie czubka nosa. Czas jego gojenia jest długi, bo aż 2-3 miesiące. Nieumiejętnie wykonany bridge może migrować, powodować ból i opuchliznę. Mocne ukrwienie okolic nosa opóźnia gojenie i może być przyczyną licznych zakażeń, a nawet odrzucenia kolczyka. W trakcie zabiegu stosowane jest znieczulenie miejscowe. Ci, którym uda się przetrwać ból i okres rekonwalescencji będą prawdziwymi bohaterami w świecie piercingu. Jeszcze większe wrażenie robi jedynie pionowy bridge.
2. Przekłucie sutków
Kolczyk w sutku wbrew pozorom jest bardzo popularny i ma bardzo długą historię. Istnieją dane dotyczące centurionów ze Starożytnego Rzymu, którzy stosowali tego rodzaju przekłucia. Miały one symbolizować męstwo, braterstwo oraz odwagę. Obecnie kolczyk w sutku należy do piercingu intymnego, czyli obejmującego okolice intymne. Na tego typu przekłucie decydują się często osoby pragnące zwiększyć doznania erotyczne płynące z pieszczot w okolicach piersi. Istnieje pogląd, iż kolczyk w sutku zwiększa kilkukrotnie przeżywany orgazm. Decydując się na niego musimy jednak pamiętać, iż jest to bardzo bolesne miejsce (niezależnie od płci), które potrafi goić się nawet pół roku. Bardzo ważna jest higiena miejsca przekłucia, zwłaszcza u kobiet. Wbrew obiegowej opinii nie powinny one bać się utraty możliwości karmienia przez kolczyk w sutku. Dużo niebezpieczniejsze są zakażenia wynikające z zaniedbań pielęgnacyjnych.
3. Piercing narządów rodnych
Olimpem fanatyków piercingu i wielbicieli mocnych wrażeń jest piercing narządów rodnych. U mężczyzn dotyczy on żołędzia penisa, u kobiet zaś warg sromowych bądź łechtaczki. U obu płci wiąże się on z niebezpieczeństwem wystąpienia zakażeń oraz infekcji, powodowanych przez bakterie bytujące w okolicach miejsc intymnych. Ponadto, zabieg piercingu jest niezwykle bolesny, a przekłute miejsca goją się bardzo długo i wyjątkowo trudno. W ekstremalnych sytuacjach może dojść do uszkodzenia narządów, np. rozdwojenia penisa i trwałego kalectwa. Po wygojeniu miejsca przekłucia problematyczne mogą być niektóre czynności, jak chociażby zakładanie i ściąganie bielizny. Niemniej, osoby decydujące się na tego typu piercing kierują się przekonaniem, iż kolczyk w miejscu erogennym poprawia pożycie seksualne. W wielu przypadkach tak właśnie jest, gdyż zapewnia on dodatkową stymulację. Podobno nawet podczas chodzenia u kobiet (w przypadku przekłucia łechtaczki). Niemniej należy brać poprawkę na fakt, iż każdy organizm reaguje inaczej na kolczyk w miejscu intymnym. Niekiedy może zadziałać on wręcz odwrotnie, doprowadzając do spadku odczuwania przyjemności z pieszczot.